niedziela, 31 lipca 2016

July - empties and new stuff

Cześć,

Jak zwykle zapraszam na co miesięczne podsumowanie moich nowości i zużytych kosmetyków.
Jestem z siebie dumna, bo wydałam tylko 69 centów na jedno maleństwo, nic więcej! Przyznacie, że buteleczka jest urocza :)

Hello,

As always I`m making a monthly overview of my empties and new stuff.
I`m proud of myself, because I have spent only 69 cents for 1 small polish, nothing more! You have to admit that the bottle is cute :)


W połowie miesiąca przyjechała do mnie mama i przywiozła wygrane kosmetyki. Najśmieszniejsze jest to, że nigdy nie miałam szczęścia do wszelakich konkursów, a nagle biorąc udział w 4 rozdaniach, wygrałam 3 :)

In the middle of July my mother visited me and brought some cosmetics I won. The funny thing is that I never had had luck in any lottery and now I took part in 4 give aways and I won 3 of them :)






Najpierw szczęście uśmiechnęło się do mnie podczas rozdania u Marii z bloga maniablog.pl - otrzymałam kostkę Essie Retro revival. Następnie książkę "Japonki nie tyją i się nie starzeją" wygrałam u Pauliny z bloga nottooseriousblog.blogspot.nl - już prawie kończę, recenzja wkrótce. I na koniec próbki kosmetyków tajlandzkich i polskich przywędrowały do mnie od Magdy z bloga kociamberwpodrozy.blogspot.com. Wszystkie wygrane sprawiły mi dużo radości - dziękuję dziewczyny!

First I won mini set Essie Retro revival at Maria`s blog maniablog.pl. Next was book "Japanese women don`t get old or fat" from Paulina (nottooseriousblog.blogspot.com) - I almost finished reading, so you can expect a review soon. Last but not least some samples of Thai and Polish cosmetics from Magda (kociamberwpodrozy.blogspot.com). I`m very happy with everything - thank you ladies!

I na koniec lakiery, które sięgnęły dna: Ciate Ferris wheel, GR Rich Color nr 76 i Essence Fame fatal.
GR - świetna biel, możliwe, że jeszcze do niej wrócę. Essence - piękna głęboka czerwień, niestety u mnie odpryskiwał zazwyczaj 2-3 dnia. Ciate - piękny rozbielony błękit, nieco problematyczny - potrzebował 3 warstw i długo sechł. 

And last part of today`s post is about nail polishes I finished in July - Ciate Ferris wheel, GR Rich Color no 76 and Essence Fame fatal.
GR - great white polish, probably I will buy it again. Essence - beautiful deep red, but unfortunately I saw tipwear usually second or third day. Ciate - I love this very light blue shade, but I had to use 3 layers and its drying time was very long.


To tyle na dziś. Miłej niedzieli!

That`s all for today. Have a nice Sunday!




13 komentarzy:

  1. Gratulacje wygranych rzeczy :) śliczne lakiery

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty szczęściaro gratuluję wygranych z całego serducha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję tylu wygranych ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratulacje wygranych! a biel od GR to moja ulubiona, aktualnie mam w szufladzie 2 buteleczki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wygranych! Też kiedyś miałam takie szczęście, że wygrałam kilka rozdań z rzędu, może jeszcze wróci :D
    Buteleczka tego pierwszego lakieru przeurocza <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Tę biel GR miałam. Też mi się udało coś wygrać w tym miesiącu - lakiery Sophin - aż zdziwiona jestem, bo raczej nie wygrywam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Aww, that bottle is so cute! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Obłędna jest ta buteleczka ;) gratuluję wygranych i życzę kolejnych!

    OdpowiedzUsuń
  9. Buteleczka cudo! Gratuluje wygranych, ja ostatni wygrałam opaske sutache :))

    OdpowiedzUsuń