Dziś coś innego - nie na paznokcie, a na facjatę :)
Będąc w Japonii nie mogłam odmówić sobie kupna czegoś z Hello Kitty. Mój wybór padł na maseczkę w płachcie. Szczerze mówiąc nabyłam ją jako gadżet, bez żadnych oczekiwań.
Hello,
Today something different - not for nails, but for face :)
When I was in Japan I could not resist and had to buy something with Hello Kitty. I chose a face mask. To be honest I did not have any expectations for it, just wanted to have something funny.
W słodkim czerwonym opakowaniu znajdują się 2 maski, każda w oddzielnej saszetce. Sama maseczka ma nadruk z sympatyczną postacią. Nakładamy na facjatę i przez 15-20 minut wcielamy się w kota :D
In sweet red carton box there are 2 masks, each in a separate pack. The mask itself has print of this cute character. Just put it on your face and for next 15-20 minutes feel like a cat :D
Mój facet zwijał się ze śmiechu patrząc na mnie, ja też dobrze się bawiłam, a co z efektem? Tak jak napisałam - nie spodziewałam się niczego. a zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Maseczka delikatnie nawilżyła skórę i widocznie zmniejszyła pory.
A Wy używacie tak popularnych ostatnio masek w płachcie?
My boyfriend was laughing a lot when he looked at, I also had fun, but what about its result? As mentioned above - I did not expect anything, but this product surprised me very positively. It moisturized my face a bit and I noticed that my pores shrunk a lot.
And what about you - do you use this kind of masks, so popular recently?
Sounds interesting :-D
OdpowiedzUsuńI would love to visit Japan one day :-D
It`s beautiful country, definitely worth to visit :)
UsuńThat's a great looking face mask, I love Hello Kitty too! I'm not really using face masks, but I'd definitely try this one if I had the chance :D
OdpowiedzUsuńIt looks cool, but also works for me ;-)
UsuńSłodka ta Hello Kitty :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńHello Kitty opanowała już cały świat, również maseczki na twarz :D Marzy mi się bardzo wycieczka do Japonii, bardzo zazdroszczę wizyty. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, więcej szczegółów na moim blogu. Mam nadzieję, że weźmiesz udział :)
OdpowiedzUsuńW Japonii to już jest chorobliwa mania - z Hello Kitty można kupić wszystko ;-) Dzięki za zaproszenie, zajrzę później.
UsuńNigdy nie używałam tych w płachcie.
OdpowiedzUsuńMoże czas spróbować?
UsuńUżywałam takich maseczek ale bez fajnych nadruków :D Jakoś poużywałam i nie ciągnie mnie żeby kupować więcej, fajny gadżet, może nawet i wygodne ale chyba wolę zwykłe maski albo natrzeć się olejkami:)
OdpowiedzUsuńKupiłam kilka innych maseczek, ale tylko ta jedna przypadła mi do gustu, reszta bez szału ;-)
UsuńObłędnie ta maska wygląda ;) ostatnio gdzieś czytałam, że Hello Kitty to demon ; symbol okultystyczny ups ;( jakiś ksiądz opublikował jakich zabawek nie kupować dzieciom pod choinkę i właśnie ten kotek do nich należał
OdpowiedzUsuńTeż o tym słyszałam i nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać :D
Usuń;) ;(
Usuńjaka cudaśna :D
OdpowiedzUsuńUrocza :D Mój facet na pewno też by się naśmiewał ze mnie w takim wdzianku na twarz :P Fajnie, że wraz z tak oryginalnym wyglądem, maska daje też jakieś efekty ;)
OdpowiedzUsuń