Październik nie był zbyt aktywnym miesiącem, wirus znów atakuje, więc większość czasu spędzam w domu.
Udało mi się wykończyć zielony lakier Bell - miałam go bardzo długo, jakieś 7-8 lat, nie zgęstniał, do samego końca dobrze mi się nim malowało. Żółty Sally Hansen jest przeźroczysty, w ogóle nie kryje, nawet na białej bazie wygląda źle, dlatego ląduje w koszu na śmieci. Migdałowa oliwka Hema nie za bardzo przypadła mi do gustu - nie nawilżała/nie natłuszczała skórek jak poprzednia.
October wasn't a very active month, the virus is stil attacking, so most of the time I spend at home.
I was able to finish green nail polish from Bell - I had it 7-8 years, till the end it was good to use. I was really happy with it. Yellow Sally Hansen is not opaque at all, I tried it also over a white base - it looked bad, so it's going to the trash bin. Almond cuticle oil from Hema wasn't the best, I would expect more moisturising, the other one I had was better.
Bardzo ładny jest ten zielony kolor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy 🙂
www.twinslife.pl
Both manicures look very pretty, my favourite is the first one! :-)
OdpowiedzUsuńBoth look great :-D
OdpowiedzUsuńZieleń <3
OdpowiedzUsuń