Mavala Fresh Melon to część prezentu gwiazdkowego od mojego faceta. Podczas pierwszego malowania paznokci wyszło na jaw, dlaczego wybrał tę markę. Skojarzyła mu się z włoskim "ma va là", które mówiąc delikatnie oznacza "odwal się, spadaj". No super :D
Mimo takiego skojarzenia, lakier jest całkiem przyjemny, ale do ideału mu daleko. Konsystencja jest dosyć rzadka, ale nie rozlewa się na skórki. Pędzelek średni, nie mój ulubiony. Musiałam nałożyć 3 cienkie warstwy do pełnego krycia. Schnie dosyć szybko do satyny. Nie sprawdziłam jak długo wytrzymuje na paznokciach, zmyłam go po 1 dniu, bo mimo że kolor jest piękny (rzeczywiście kojarzy się ze świeżym melonem), to zupełnie nieodpowiedni dla mojej karnacji. Zresztą popatrzcie same:
ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek, uwielbiam takie♥
OdpowiedzUsuńFajny, taki 'bleached neon'. Twój facet jest zabawny :D
OdpowiedzUsuńlovely color and pictures !
OdpowiedzUsuń