W poście podsumowującym lipiec pokazałam m.in. Essence Swimming pool to go. Muszę przyznać, że letnia pogoda nastraja mnie ostatnio na miętowe lakiery, więc ten nie czekał długo na swoją kolej :)
W buteleczce znajduje się przyjemna kremowa emalia. Pędzelek jest cieńszy niż w serii The gel nail polish i równo ścięty, ale nadal wygodny. 2 warstwy ładnie kryją i szybko wysychają. Niestety, lakier nie wytrzymał u mnie długo - trzeciego dnia pojawił się pierwszy odprysk oraz pęknięcia (tzw. pajęczynki).
Tak Essence prezentuje się solo (akurat kiedy robiłam zdjęcia była brzydka pogoda, więc nie są najlepsze):
Ostatnio stemple nie chcą ze mną współpracować. Próbowałam coś stworzyć, ale płytka, którą dostałąm od BPS do testowania i chciałam Wam pokazać, zupełnie nie działała (wczoraj już coś zaczęło wychodzić, ale to jeszcze nie to). W pewnym momencie wkurzyłam się i po prostu odbiłam kilka wzorków z innej płytki - BP-L014, bez żadnego planu i zamiaru pokazania na blogu ;-) I jak to zazwyczaj bywa, jak człowiek nie stara się, to wychodzi nieźle :D Co myślicie o takich przypadkowych wzorkach?
Piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńz wzorkami wygląda obłędnie <3
OdpowiedzUsuńObie wersje śliczne :)
OdpowiedzUsuńSolo i z wzorami super wygląda ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor i wzorki na paznokciach- nawet jeżeli są przypadkowe, to robią piękne wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńSwietny kolorek i zdonienie!!!
OdpowiedzUsuńKolor super, ze wzorkami też :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, a ze stemplami bajka!
OdpowiedzUsuńCzerń na tym kolorze wygląda obłędnie! Aż zachciało mi się czegoś podobnego, ale wczoraj wieczorem malowałam pazurki... Ehhh...
OdpowiedzUsuńKolor jest cudowny!
A co do tego, że wzorki wychodzą lepiej jak człowiek się nie stara - PRAWDA. Na prawej ręce wychodzą mi często lepiej, chociaż robię je nie przykładając większej uwagi a na lewej, gdzie się staram, żeby wyszło jak najlepiej, często jest tragedia.
Ładny kształt paznokci ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń