Dziś post na luzie...
Moje koronkowe paznokcie trzymają się idealnie już piąty dzień, więc nie zmywam ich :) Do tego wszystkim kojarzą się z porcelaną z Delft (tzw. delfts blauw) - najpierw mojemu facetowi, potem w pracy :)
Tak na marginesie dodam, że Delft to przepiękne niewielkie miasto pomiędzy Hagą a Rotterdamem. Wracam tam co jakiś czas z przyjemnością, ostatnio byłam tydzień temu.
Ale, ale... skąd tytuł "kuszenie lakieromaniaczki"?
Zazwyczaj w niedzielę i poniedziałek dostajemy gazetki z różnych sklepów. W tym tygodniu w dwóch jest promocja na lakiery. I jak tu się oprzeć promocji 1+1 gratis albo Essence po 1 euro? Ech, ciężkie jest życie lakieromaniaczki ;-) Jak obstawiacie - powstrzymam się, czy złamię?
Nie byłabyś lakieromaniaczką jakbyś się nie złamała :D
OdpowiedzUsuńZłamiesz się ;) Ja bym się pewnie złamała pod warunkiem, że serio wypatrzyłabym odcień, jakiego nie mam, a b. mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPóki co żadnego oryginalnego nie znalazłam, ale promocja trwa jeszcze tydzień, więc kto wie ;-)
UsuńJeśli znalazłabym w promocji odcień lakieru, którego nie mam to w mgnieniu oka już miałabym go w rękach - takie życie lakieromaniaczek ;-D Obstawiam, że jeśli trafisz na jakiś kolor którego u siebie jeszcze nie masz to złamiesz się i kupisz ;-D
OdpowiedzUsuńja chyba bym się nie powstrzymała, gdybym zobaczyła jakiś piękny odcień :D
OdpowiedzUsuńJa bym się na pewno złamała i kupiła ;) hihi
OdpowiedzUsuńNie ma co się powstrzymywać bo potem kupuje się 2 razy więcej, bierz jak dają za pół darmo :)
OdpowiedzUsuńLakieromaniaczka się by nigdy nie złamała :]
OdpowiedzUsuńJa też bym w takiej okazji brała lakiery <333
http://bywikkis.blogspot.com/