wtorek, 2 września 2014

Essence prom-berry

Cześć,

To ja Gosia Małgorzata :)
Kolega poprosił mnie o pomoc z plikiem excel, gdzie miał dane wszystkich pracowników. Zerknęłam i zobaczyłam, że ja nazywam się G. Małgorzata, a nazwiska ani śladu :) Wiem, że dla obcokrajowców mam trudne i długie imię i nazwisko, ale przez 4 lata koledzy mogliby się nauczyć co jest co ;-) Co ciekawe, jeżeli ktoś ma ze mną kontakt tylko mailowy, to często jestem brana za mężczyznę. Takie uroki życia na emigracji :)

Ale przejdźmy do tematu głównego - dziś pokażę piękny ciemnofioletowy lakier od Essence - prom-berry. Jeżeli Wam również przypadnie do gustu, to niestety mam złą wiadomość - właśnie został wycofany ze sprzedaży. Nie wiem, jak w Polsce, ale w Holandii lakiery "wychodzące" zostały przecenione o połowę i szybko znikały z półek. Mnie zainteresował tylko ten.

Prom-berry nakłada się bardzo przyjemnie - już to pisałam w poprzednich postach, ale powtórzę - pędzelki Essence są idealne dla mojego kształtu paznokci. 2 pociągnięcia i mam równo pomalowane pazurki. Lakier schnie szybko, ale niestety rano znalazłam małe odgniecenie na kciuku. Pięknie błyszczy - nie potrzeba topu. Generalnie jestem z niego zadowolona.

Na paznokciach wygląda super - bardzo ciemny fiolet, lekko metaliczny, miałam małe problemy z uchwyceniem realnego koloru na zdjęciach, a lampa błyskowa wydobyła niebieskie tony, których w rzeczywistości nie widać.
Popatrzcie same.








A może jakiś wzorek? Stempel to najszybsza i najprostsza opcja. Niestety, srebrny wzór przytłoczył oryginalny kolor lakieru, wolałam bez niego.






2 komentarze:

  1. Fajnie się prezentuję ;) A ze stempelkiem bardzo mi się podoba, ale faktycznie lakier za bardzo 'chowa' się za wzorkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale to rozumiem, z moimi dwoma nazwiskami czasami Polacy mają problem a co dopiero obcokrajowcy :)

    OdpowiedzUsuń