Podejrzewam, że gdyby nie zabawa u Patrycji, zielony lakier OPI Front Lawn jeszcze poleżałby nieużywany.
Niedawno OPI wydało serię nawiązującą do filmu o sympatycznych Muppetach. Kiedy zobaczyłam Front Lawn to pomyślałam o Kermicie i nasunęło mi się pytanie, dlaczego zabrakło w tej serii takiej właśnie zieleni :)
Lakier ma kolor pomiędzy młodą trawą a właśnie żabą. Trochę obawiałam się, jak będzie wyglądał na paznokciach, ale muszę przyznać, że podpasował mi. Generalnie fajny kolorek, jeżeli chcemy trochę zaszaleć :)
Nakładanie jest łatwe - pędzelek jest wygodny i można nim ładnie pomalować paznokcie bez zalewania skórek. Schnięcie również przyzwoite. Jedynie krycie nie należy do najlepszych - po dwóch warstwach widziałam prześwity, więc dołożyłam trzecią.
Tak Front Lawn prezentuje się u mnie:
Żeby coś urozmaicić na środkowy paznokieć nałożyłam China Glaze Salsa i zrobiłam paski przy pomocy tasiemki. Wiadomo - jak się połączy zielony i czerwony, to wychodzi szary. Tutaj nałożenie jednego koloru na drugi spowodowało przygaszenie Chinki - w rzeczywistości kolor jest mocny i soczysty, co mogłyście zobaczyć w poprzednim poście.
Zabawa w kolory (+) polega na dobraniu jakiejś rzeczy w podobnym kolorze. Nachodziłam się po domu w poszukiwaniu czegoś ciekawego ;-)
Może kombinerki? Przez kilka lat mieszkałam sama, więc pewnych rzeczy musiałam się nauczyć i szczerze przyznam, że drobne majsterkowanie w domu sprawia mi przyjemność ;-)
Ok, ale to mało kobiece. To może mój wczorajszy zakup na lotnisku? Perfumy Giorgio Armani - Acqua di Gioia - butelka ma bardzo jasny zielony kolor.
Oto moja propozycja na ten tydzień:
Podoba mi się zarówno sam opik jak i zdobienie z wykorzystaniem chinki i tasiemki :)
OdpowiedzUsuńPięknie ;)
OdpowiedzUsuń