Nie wiem jak Wy, ale ja chyba byłam bardzo grzeczna w tym roku - dziś Mikołaj przyniósł mi 2 paczki ;-) W Holandii odpowiednik polskich Mikołajek świętuje się 5. grudnia, a tradycją jest dawanie czekoladowych liter. Z szefową znalazłyśmy nieco rozszerzoną opcję - z kilkoma innymi słodyczami i dziś cała firma została obdarowana takimi woreczkami. Tuż po tym przyszedł koordynator polskiej firmy, z którą współpracujemy. Szefowa dostała ogromne pudło naszych rodzimych słodyczy, ja mniejsze, ale też przyjemne :) Całe biuro obżerało się delicjami, michałkami i innymi :D
Czyż takie choinkowe pudełko nie jest ładne?
Niestety, po tych miłych akcentach trzeba wrócić do pracy, a tej ostatnio jest po uszy. Dlatego na początku tygodnia nawet nie miałam siły malować paznokci. We wtorek wieczorem tylko pociągnęłam je niemal bezbarwnym lakierem Hema Wet look. I tu zrodził się pomysł zrobienia negative space na kolejny tydzień projektu u Elizy. W ciągu 5 minut miałam białe stempelki. Moja płytka jest przebarwiona przez ciągłe malowanie, więc tak średnio to wygląda.
Wczoraj dodałam odrobinę błysku - Orly Sparkling garbage. O ile dobrze pamiętam, to lakier kryje po 2-3 warstwach, ale dałam jedną cieniutką, żeby uzyskać delikatny efekt. Na żywo wygląda to fajnie, zdjęcia nie oddają całego uroku.
ten śmietniczek orly mam i bardzo lubię :) całe zdobienie bardzo delikatne, takie dziewczęce - super :)
OdpowiedzUsuńładne,delikatne mani ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne takie delikatne zdobienie, a ten orly jest cudowny.
OdpowiedzUsuńEkstra
OdpowiedzUsuńpiekne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ci wyszło!
OdpowiedzUsuńAle fajne, delikatne wyszły te pazurki ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatnie i ładnie ;) mam tego Orlika ;) piękny jest!
OdpowiedzUsuń