Dziś taki smutny, jesienny kolor - szarość od NYX o numerze NPG171 i nazwie Perfect Gray. Widzę, że firma nie jest zbyt popularna na blogach. Swój egzemplarz kupiłam w Douglasie, kosztował chyba ok. 6 euro. Lakier jest dosyć rzadki, ale ładnie rozkłada się na paznokciu, nie zalewając skórek. Pędzelek średniej grubości, prosto ścięty. 2 warstwy schną dosyć szybko na ładny połysk.
Myślałam, że nie będę dobrze czuła się w takim kolorze, ale przyjemnie mi się go nosiło. Chciałam dodać stemple, jednak coś mi nie wychodziło (np. zagadałam się z ukochanym i ostemplowałam ten sam paznokieć 2 razy :D) i zmyłam. Tak więc zobaczcie jak wygląda solo.
Boski jest ten kolorek! Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Akurat szarego koloru nie mam w swoim zbiorze lakierów do paznokci, a pasowałby mi do wielu stylizacji...
OdpowiedzUsuńnazwa bardzo dobra dla tego odcienia! Naprawdę jest perfekcyjny :)
OdpowiedzUsuńmam kilka szaraczkow ale ten jest wyjatkowo urokliwy :D
OdpowiedzUsuńTakiego kolorku mi brakuje ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szare paznokcie :D
OdpowiedzUsuńNYX is a good brand, I like it too! :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu bardzo lubiłam wszelakiego rodzaju szaraczki na paznokciach, a obecnie nie mam pojęcia kiedy ten kolor ostatni raz gościł na moich pazurkach.
OdpowiedzUsuń