Dziś mam dla Was kolejny cudowny lakier - Zoya Roxy.
Przeglądając inne blogi zachwycałam się lakierami tej marki. Będąc na ostatnich targach kosmetycznych w Warszawie zaopatrzyłam się w 2 buteleczki. Gdyby nie cena, na pewno byłoby ich więcej (za te 2 zapłaciłam ok. 60 zł).
Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Lakier nakłada się łatwo cienkim pędzelkiem. Konsystencja jest rzadka, jednak przy odrobinie uwagi nie zalewa skórek. Wygląda ładnie po 2 warstwach, ale dołożyłam jeszcze trzecią. Na paznokciach wygląda bardzo ciekawie, w rzeczywistości jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Schnie w miarę szybko na delikatną fakturę. Ja położyłam 2 warstwy topu, aby uzyskać szklany połysk. Kiedy próbowałam wyrównać lakier przy skórkach, okazało się to dość trudne, podejrzewam, że zmywanie to będzie masakra...
Zapraszam na kilka zdjęć zarówno w słońcu, jak i w cieniu.
Jest piękny!
OdpowiedzUsuńśliczny :D
OdpowiedzUsuńAleż cudny ten lakier:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny!
OdpowiedzUsuńCudny <3 szkoda, że są aż takie drogie :(
OdpowiedzUsuńsliczny, jeden z piekniejszych fioletow :)
OdpowiedzUsuńsliczny, jeden z piekniejszych fioletow :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo łądny kolor :]
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Kolor jest obłędny! Cudo! Uwielbiam taki różowy fiolet, a jeszcze te błyszczące drobinki :)
OdpowiedzUsuńCiekawy aczkokwiek nie moj kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest!
OdpowiedzUsuń