Wrzesień to zazwyczaj czas urlopu dla mnie. Wyjazd do Norwegii został odwołany i w ostatniej chwili zabukowaliśmy bilety do Włoch (20 euro w 2 strony). To były bardzo przyjemne i słoneczne wakacje. Przez cały wyjazd (11 dni) nosiłam piękny fioletowy KIKO. Poniższe zdjęcia zostały zrobione już pod koniec w Mediolanie, dlatego widać odrost i nieco starte końcówki.
September is usually my holiday month. A trip to Norway has been cancelled so last minute I booked a ticket to Italy (20 euro return). It was very nice and sunny vacation. I wore only 1 manicure during this time (11 days) - beautiful purple KIKO. Below picture were taken in Milan at the end of my holiday, so my nails don't look perfect.
Oczywiście nie obyło się bez lakierowych zakupów, we Włoszech ciągle trafiam na nowe marki. W Como znalazłam sklep Mi-ny - to raj dla lakieroholiczek. Półki z emaliami o różnych wykończeniach, we wszystkich możliwych kolorach.
Of course I couldn't resist some nail polish shopping, in Italy I always discover new brands. In Como I found store Mi-ny - it's a heaven for nail polish-holics. Shelfs full of polishes in various finishes, all possible colors.
W tym miesiącu 2 lakiery NTN wylądowały w koszu - zgęstniały i szczerze mówiąc nie były to moje kolory, szczególnie ten żółto-zielony - to był najbrzydszy odcień w mojej kolekcji. Baza OPI zgęstniała w okolicach połowy butelki, byłam w stanie jeszcze użyć jej kilkakrotnie. Jakościowo była bardzo dobra - zapobiegała odbarwieniom paznokci, ale za te pieniądze chciałabym, aby do końca pozostała w dobrym stanie.
This month I thrown 2 polishes - they became thick and to be honest - not my favourite colors, especially the yello-green one - I think it was the most ugly shade in my entire collection. Base OPI started to be very thick when I reach half of the bottle, then I was able to use several times more. I was very happy with its quality, it protected my nails against stains, but for this price I would like to use the whole bottle.