niedziela, 28 lutego 2016

From Italy :)

Hej,

W ten weekend gościmy trójkę znajomych z Włoch. Przed przyjazdem zapytali mojego faceta, czy przywieźć nam coś. Zażartowaliśmy, że nocleg u nas "kosztuje" buteleczkę KIKO za noc. Na serio powiedziałam, żeby odpisał, żeby nic nie kupowali. Po kilku minutach przyszedł do mnie i mówi: "za późno, Ezia kupiła 20 lakierów". Przyznam, że szczęka mi opadła :D Oto jakie piękności dostałam :)

Hey,

This weekend we have 3 guests from Italy. Before they arrived, they had asked if we want something. We made a small joke that 1 night at our place "costs" 1 bottle of KIKO. But finally I told my boyfriend to ask them not to buy anything. Few minutes later he came to me and said: "too late, the damage has been done, Ezia bought 20 nail polishes". I was more than surprised :D Look what beauties I got :)





Wszystkie lakiery i przybory są piękne. Takie maleństwa, a jak cieszą :)

I love all the polishes and other accessories. I`m very very happy :)

czwartek, 25 lutego 2016

Nail wraps from BPS

Dzień dobry,

Korzystając z pozostałości ubiegłorocznego urlopu, wzięłam dziś wolne :) Ale nie będę się lenić, szybko napiszę post i biorę się za inne rzeczy, np. sprzątanie ;-)
Ostatnio do testowania z BPS wybrałam sobie naklejki całopaznokciowe. Piękne różyczki na czarnym tle - oznaczone numerem MDS1019, obecnie kosztują 1.52$. Pierwsze zaskoczenie to ilość naklejek w zestawie - 16, po 2 w danym rozmiarze. Drugie to aplikacja - miało być łatwo i przyjemnie, ale tak nie było. Trochę się namęczyłam, żeby je równo przykleić, a i tak troszkę się pomarszczyły. Nie wiem, co źle zrobiłam, ale tak średnio to wyglądało i po kilku godzinach miałam drobne ubytki na końcówkach. Następnego dnia postanowiłam je usunąć - na opakowaniu jest napisane, żeby je po prostu zedrzeć. Klej dosyć mocno trzymał, co poskutkowało delikatnym uszkodzeniem powierzchni 3 paznokci. No, cóż moje pierwsze zetknięcie z naklejkami całopaznokciowymi nie było za bardzo udane i w najbliższej przyszłości do nich nie wrócę. Możliwe, że to tylko i wyłącznie moja wina, bo widziałam wiele pięknych zdobień z ich użyciem i pozytywne opisy. 


Good morning,

I still have few days of holidays left from last year, so today I`m using one of them. But I`m not going to have a lazy day - after writing this post I will do some other things like cleaning my house.
Recently I got from BPS nail wraps. One piece contains 16 full nail stickers (2 each size). I have chosen beatiful roses on black background, now they cost $1,52, their code is MDS1019. I thought that the application will be easy and quick, but unfortunately it wasn`t that easy for me. I made some wrinkles. I don`t know what I did wrong, but it didn`t look very well. After few hours I noticed some chips on tips of my nails. Next day I decided to remove the stickers. It says just to peel them off, I think I didn`t do it gently enough and I slightly damaged 3 nails. Well, my first experience with the nail wraps wasn`t the best and in the nearest future I`m not going to try another ones. Maybe it was just me who did something wrong, because I saw on other blogs positive reviews and they looked really nice.


Tak prezentują się naklejki na moich paznokciach - jak widzicie na prawej dłoni wybrałam albo za małe, albo za duże. Brawo ja! :D Lewa wyszła nieco lepiej.

This is how the nail wraps look on my nails - as you can see for the right hand I chose or too big or too small stickers. The left one is a little bit better ;-)







Pamiętajcie o moim kodzie rabatowym na nieprzecenione produkty :)
Remember about my discout code for all items in regular prices :)

 


 

niedziela, 21 lutego 2016

BELL x 2 + KIKO & Revlon

Hej,

Dziś mam dla Was 2 lakiery BELL w towarzystwie KIKO i Revlon.
Zaczynamy od BELL Glam Wear nr 542, który już raz gościł na tym blogu. Było to na tyle dawno, że warto przypomnieć, jak wygląda. Kremowa ciemna zieleń - kryje po jednej grubszej warstwie lub dwóch cieńszych. Schnie szybko na wysoki połysk. Wytrzymuje na moich paznokciach jak większość lakierów - ok. 4 dni. Do tego jest w miarę tani i łatwo dostępny.

Hey,

Today I have for you 2 nail polishes from Polish brand BELL accompanied by KIKO and Revlon.
First is BELL Glam Wear no 542. I already shown it on my blog, but it was a long time ago and the polish is so nice that it`s worthy to present it again. It is dark green with cream finish - it`s opaque in 1 thicker coat or 2 thinner ones. It dries fast and shines very nice. On my nails it lasts similar to most polishes - around 4 days. It`s not very expensive (around 10 PLN - 2,5 euro) and it`s available in most drugstores in Poland.





Drugi lakier też z serii Glam Wear - nr 513. Ten naraził mi się na samym początku - ma słabą pigmentację - potrzebuje 2 grubych lub 3 cienkich warstw. Użyłam go do zdobienia zrobionego przy pomocy tasiemki. Na zestawienie tealowej zieleni z ostrym różem wpadłam wpatrując się w swój sweter podczas bardzo nuuuudnego spotkania w pracy ;-) Bazą jest perłowy lakier z duetu Revlon Chance Encounter, a różowe trójkąty namalowałam KIKO Satin nr 413. Wydawałoby się proste, ale całość robiłam ok. 2 godzin - właśnie ze względu na słabe krycie BELL. Na zdjęciach lakier wygląda bardziej na niebieski odcień, ale musicie mi uwierzyć, że to zieleń.
Second polish is also Glam Wear serie - no 513. This one I don`t like so much, mainly due to poor opacity - we need 2 thicker or 3 thinner layers. I used it together with striping tape to create a simple nail art. Base polish is pearly one from duo Revlon Chance Encounter, pink triangles are painted with KIKO Satin no 413. It looks easy, but I was busy with it around 2 hours - mainly because of problems with BELL. By the way - the idea to use green teal and pink colours came to my mind when I was looking at my sweater during very boooring meeting at work ;-) On my pictures BELL looks more like blue, but you have to believe me that it`s green.






I na koniec jeszcze lakier bazowy - ma bardzo fajny kolor - złamana biel, coś w rodzaju kości słoniowej. Niestety, krycie jest fatalne - nawet przy trzech warstwach czasem widać prześwitujące końcówki paznokci.
And for the end I will show you base colour of the above nail art - it`s not pure white, more ivory, I like it very much, but unfortunately it`s opacity is very poor - sometimes even 3 layers don`t cover white nail tips.


 

wtorek, 16 lutego 2016

OPI Underneath the Mistletoe

Cześć,

Dziś zobaczycie piękny, ale bardzo trudny do sfotografowania lakier - OPI Underneath the mistletoe z kolekcji Mariah Carey Holiday 2013. Jak to możliwe, że taka piękność przeleżała u mnie ponad rok i po nią nie sięgnęłam?

Hi all,

Today I will show you a beatiful, but very difficult for taking pictures, nail polish - OPI Underneath the mistletoe from Mariah Carey Holiday 2013 collection. How is it possible that such a beauty stayed in my drawer untried for over a year?


W ciemnoczerwonej bazie zatopiony jest srebrny i czerwony glitter, ładnie połyskuje w mocniejszym świetle. 2 cienkie warstwy wyglądają dobrze, ale trzecia nadała głębi koloru. Lakier schnie szybko i ma szklany połysk. Do ideału brakuje mu dwóch rzeczy: lepszego pędzelka (zawsze trochę walczę, żeby nie zalać skórek tym prosto ściętym opikowym) i trwałości - odpryski zaczęły pojawiać się trzeciego dnia. Jeżeli przypadł Wam do gustu, to mam dobrą wiadomość - mimo że jest to seria limitowana, to nadal można go znaleźć w sieci.

In dark red base there is a lot of silver and red glitter. 2 thin coats are ok, but 3rd one gave it nice deep shade. The polish dries fast. To call it perfect I would need 2 more things - better brush (I always have to be very careful with all these straight OPI brushes) and it could last on my nails longer - it started chipping on the 3rd day. If you like it, I have good news - although it was limited edition, it is still available in some web shops.






Co o nim myślicie? Też wpadł Wam w oko jak mnie?

What do you think about it? Do you like it the same as I do?

sobota, 13 lutego 2016

Be my Valentine

Hej,

Mimo że specjalnie nie obchodzę Walentynek, postanowiłam zrobić zdobienie na tę okazję, a nawet dwa :) Chciałam coś niestandardowego - nie czerwonego, nie różowego. Postawiłam na szarość i zieleń. Użyłam: OPI Go into the Light, KIKO Satin nr 412 oraz płytki BP-L013.

Hello,

Although I`m not a big fan of Valentine`s day, I decided to make theme nail art, or even 2 :) I wanted something out of the box - not red, not pink. I chose grey OPI Go into the Light, Green KIKO Satin no 412 and plate BP-L013.



Niby ok, ale nic specjalnego. Dlatego zrobiłam jeszcze raz to samo, ale w innej kolorystyce - bazą jest perłowy Revlon Chance Encounter, stemple to Revlon Stiletto z czerwonym akcentem WIC New York. To połączenie bardziej mi się podoba. Wiem, że nie wyszło idealnie, na koniec jeszcze top rozmazał czerwony lakier, ale jak już mam, to pokażę.

Well, it`s ok-ish, but nothing special. I decided to make the same pattern, but different colours. On pearly Revlon Chance Encounter I made stamps using Revlon Stiletto with red accent of WIC New York. This one I like more, but you can see that stamping is not very well and at the end top coat blurred red polish, but anyway I will show you.







środa, 10 lutego 2016

Szuflada nr 3/Drawer no 3

Witajcie,

Od pewnego czasu robię przegląd swoich lakierów i staram się sięgać po te, które leżą jeszcze nieużywane. Część pierwsza była tutaj, druga tutaj, dziś zapraszam na trzecią. Przygotujcie się na dużą ilość zdjęć ;-)

Hello everyone,

Last year I started making an overview of my polishes and use the ones which are still new. The easiest way is to show what is hidden in my drawers, first one was here and second here. Today is time for the 3rd one. Get ready for many pictures ;-) 










Tak prezentują się poszczególne egzemplarze - poniżej zdobienia, które mogłyście już zobaczyć na blogu. Prawie połowa z 43 buteleczek czeka na swój dzień.
So - that`s all - below you can see some swatches or nail art already shown on my blog. Almost half of 43 polishes is still waiting to be used.








sobota, 6 lutego 2016

YSL Violet Baroque & arabesque water decals BPS

Cześć,

W ubiegłym tygodniu miałam sajgon w pracy, wracałam wykończona i tylko raz pomalowałam paznokcie. Mój wybór padł na Yves Saint Laurent 15 Violet Baroque. Piękny fiolet, kryjący przy 2 cienkich warstwach, schnie szybko i ładnie błyszczy. Zaczął odpryskiwać trzeciego dnia. Lakier jest z górnej półki cenowej - w Holandii kosztuje 25 euro (ok. 100 zł). Z ciekawości zajrzałam ile kosztuje w Polsce - np. w Sephorze znajdziecie go za 109 zł, czyli podobnie. Powiem Wam w sekrecie, że ja swój upolowałam na wyprzedaży za 30%, czyli za 7,5 euro :) W regularnej cenie bym go nie kupiła.

Hello,

Last week was very busy for me, I was coming back from work exhausted and I did my nails only once. I have chosen Yves Saint Laurent 15 Violet Baroque. It`s a beatiful deep purple colour, it needs 2 thin coats, dries fast and it shines nice. It started chipping on the 3rd day of wearing it. It`s quite expensive - it costs 25 euro in The Netherlands, but I found it with 70% discount, so I paid only 7,5 euro (I wouldn`t buy it for the regular price).





Ok, lakier jest piękny, ale może dodać jakąś małą ozdobę? Sięgnęłam po naklejki wodne, które otrzymałam z Born Pretty Store Moje mają numer BLE893, w tej chwili kosztują $1,72, a znajdziecie je tutaj

Ok, the polish is beatiful, but maybe we can add something to it? I picked up arabesque water decals from Born Pretty Store. Their number is BLE893, now they cost $1,72 and you can find them here



Na jednym listku mamy 20 naklejek białych i czarnych. Użycie jest banalnie proste - wycinamy dany wzorek, zanurzamy w wodzie ok.10-20 sekund i nakładamy na paznokieć. Nadmiar wody można usunąć papierowym ręcznikiem. Kiedy są już suche, pokrywamy je bezbarwnym topem. Szybkie i efektowne zdobienie :)
On 1 sheet we have 20 water decals - white and black. It`s very easy to use them - cut a single pattern, plunge into water for 10-20 sec. and apply on your nail. Dry it (it`s good to use a paper towel) and apply clear top coat. In a few minutes we can have very nice nail art :)








Miłego weekendu!
Have a nice weekend!

poniedziałek, 1 lutego 2016

Styczeń/January

Cześć,

Za oknem wichura (wracając z pracy miałam wrażenie, że mój samochód oderwie się od ziemi i pofrunie), więc wskakuję pod koc i robię małe podsumowanie stycznia :)
Tym razem jestem na minusie - tzn. kupiłam tylko jeden lakier i jeden top, a wyrzuciłam kilka pustych buteleczek :)

Hello,

It`s extremly windy outside, so the best idea is just to jump under a blanket and make a small summary of January.
This time I have a negative balance - I bought only 1 nail polish and 1 top coat and I thrown away some empty bottles :)

Nowości/new ones:

Sally Hansen Insta Dri, Essence Merry Berry 04 red rocks

Zużyte/empties:

Flomar P25, Wibo, Essence stamping polish
 
Flomar nie przypadł mi do gustu, do tego miał rozczapierzony niewygodny pędzelek. Wibo - taki tam nudziak. Essence - mój ulubiony lakier do stempli, zużyłam już 3 albo 4 sztuki :)

Flomar wasn`t my favourite polish and it`s brush was uneven, hard to use. Wibo - not bad, but also nothing special. Essence - my favourite stamping polish, I already used 3 or 4 bottles.


Lovely Nail growth, Max, Essie Good to go, KIKO

Odżywka Lovely - moje paznokcie rosną w miarę szybko i bez niej ;-) Bezbarwne Max i KIKO - idealne do robienia stemplowych naklejek. Essie - faktycznie wysusza lakier natychmiast, ale też lubi go czasem ściągać.

Lovely base coat - my nails grow quite fast even without it ;-) Transparent Max and KIKO - perfect for making stamping decals. Essie - dries immediately, but sometimes it shinks on a nail polish and it doesn`t look nice.

Bonus nielakierowy
Non-polish bonus

Estee Lauder DayWear BB creme, Aloe vera hand creme

Krem BB - delikatnie wyrównuje koloryt skóry i matuje. Lubiłam go i skusiłabym się ponownie mimo wysokiej ceny. Krem do rąk kupiony w holenderskim sklepie De Tuinen - idealny do torebki - malutka tubka, krem delikatnie nawilża, ale nie jest lepki, nie zawiera parabenów, kosztuje 99 centów.

BB cream - gives nice effect of even-toned skin, soft matte finish. I liked it and would buy again, although it`s quite expensive. Hand cream bought in Dutch store De Tuinen - it`s perfect for a purse, soft moisturising, but it`s not sticky, it doesn`t contain parabens. It cost only 99 cents.

Molton Brown protecting vitamin lipsaver, Owl hand creame

Balsam Molton Brown kupiłam na lotnisku w Norwegii, bo zostało mi trochę monet. Jest tłusty, długo utrzymuje się na ustach, ale nie przypadł mi do gustu. Krem do rąk w uroczej sówce - odstraszył mnie sztuczny kokosowy zapach.

Lipbalm Molton Brown I bought on an airport in Norway, because I had few Norwegian coins left. It`s like a cold vaseline cream, it stays long on lips but I didn`t like it. Hand cream in a lovely owl shape box - bad artificial fragrance didn`t encourage me to use it.