Hej,
Wracam po małej przerwie :) Mama i siostrzenica już z powrotem w Polsce. Przez tydzień udało mi się pokazać im kilka ciekawych miejsc w Holandii, pogoda dopisała, więc mam nadzieję, że mają miłe wspomnienia :)
Paznokcie malowałam, nie tylko sobie, nawet żartowałyśmy, że mogę otworzyć salon kosmetyczny, tyle mam lakierów ;-) Pierwszą "klientką" była moja mama - postawiła na klasykę (czyli czerwone paznokcie) z odrobiną nowoczesności - srebrnymi stemplami. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć, bo wyszło ładnie.
Ok, czas przejść do dzisiejszego tematu, czyli ostatniego tygodnia Tęczy u
Aggi eN. Wyzwanie kończymy na niebiesko. Aż szkoda, że to ostatni kolor. Szczerze przyznam, że podoba mi się pomysł projektu, mogłam ograniczyć wybór lakieru do kilku buteleczek ;-)
Dzisiejszy mani chodził mi po głowie kilka tygodni. Wyszło nieco inaczej niż zaplanowałam. Zdobienie jest bardzo proste, bo ja prosta kobieta jestem i w takich czuję się najlepiej ;-)
Najpierw pomalowałam paznokcie białym Essie Blanc. Uwielbiam pędzelki tej firmy - jak dla mnie, obok Essence, są najwygodniejsze. Lakier nakłada się więc przyjemnie. Do dokładnego pokrycia płytki potrzeba 2 warstw. Schnięcie szybkie na ładny połysk. Nie wiem, czy to wina samego lakieru, czy upalnej pogody, ale na niektórych paznokciach zauważyłam kilka bąbelków.
Następnie przy użyciu tasiemki namalowałam niebieskie paski - to lakier Hema Quick & Go nr 19. Mam go już ze 2 lata, przymierzałam się do niego kilka razy i ciągle coś mi nie wychodziło - a to nie wysechł dobrze i zniszczyłam manicure, a to brzydko pomalowałam przy skórkach. Ogólnie jest to średni lakier - zdecydowanie nie schnie szybko, pędzelek prosty, średniej grubości, kryje przy 2 warstwach. Póki co jest ok, ale nie darzę go szczególną miłością.
Zdjęcia musiałam robić na tle kwiatków, bo przy białym aparat mi głupiał.
Na koniec dodałam kilka cyrkonii i voila!