wtorek, 23 września 2014

Essie - toggle to the top

Witajcie po małej przerwie. Tyle się ostatnio dzieje, że nie mam zbyt dużo czasu na bloga, więc dziś będzie szybko i na temat ;-)

Co ostatnio gościło na moich paznokciach?
Lakier, który prawie rok temu zawojował blogosferę, czyli Essie toggle to the top. 
Szczerze mówiąc to jedna z ładniejszych  emalii w moich zbiorach - w bardzo ciemnej czerwonej bazie zatopione są jaśniejsze błyszczące drobinki. Pochodzi z limitowanej kolekcji na zimę 2013 - Sherling Darling. Dla tych, którym wpadnie w oko mam dobrą wiadomość - przy odrobinie szczęścia jeszcze kupicie ten lakier, poszukajcie dobrze w necie ;-)

O toggle to the top powiedziano już wiele, więc w skrócie opiszę swoje wrażenia.
Mam wersję z grubszym pędzelkiem - jak dla mnie bardzo wygodnym. Lakier wysycha w miarę szybko, raczej na satynę. Jeżeli ktoś się śpieszy to wystarczy jedna grubsza warstwa, ale ja zwyczajowo daję 2. U mnie wytrzymuje 3-4 dni. Jest lekko chropowaty w dotyku, co lubię :) Dopiero jak przychodzi do zmywania, to zaczynają się schody. Dla mniej cierpliwych polecam metodę foliową ;-) Ogólnie jest to dla mnie bardzo dobry lakier (jak większość Essie).
Tak prezentuje się na moich dłoniach 4-ego dnia (tu muszę przynać, że jest to ciężki przeciwnik jeżeli chodzi o fotografowanie, w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej):






3 komentarze: