No i laba się skończyła. Jutro czas do pracy. Zostańmy jednak przez chwilę przy minionych świętach. Tak jak pisałam poprzednio - spędziłam je we Włoszech. Było ciepło i słonecznie, w środę podczas spaceru musieliśmy zdjąć kurtki, termometr wskazywał 20 stopni 😃
Oczywiście znalazłam czas na małe zakupy - kilka lakierów i porządną skórzaną torebkę. Od bratowej mojego faceta również dostałam lakiery - moje ukochane KIKO. Tak prezentują się moje nowe nabytki.
And the holiday is over. Tomorrow I have to go back to work. But let`s come back to the past Christmas. As I mentioned it in the previous post I was in Italy. It was warm and sunny, during a walk on Wednesday we had to take our jackets off - it was 20 degrees 😃
Of course I found time for small shopping - several polishes and a good quality leather purse. Sister-in-law of my partner gave me also nail polishes - my favourite KIKO. Here are all my new bottles.
Wczoraj użyłam maluszka o nazwie Chresy Teeen - jak na lakier za 99 centów to jest to super zakup. Wystarczą 2 warstwy, które schną w oka mgnieniu. Mimo małego i cienkiego pędzelka nakłada się dobrze, chociaż trzeba uważać, żeby położyć go równo. Aby niego go ożywić dodałam srebrne paski zrobione lakierem Calvin Klein Silverstreak.
Yesterday I used the little polish Chresy Teen - I paid 99 cents for it and it`s really good for this price. 2 layers are sufficient and they dry almost immediately. It has small and thin brush, but application is good although you have to watch out to spread it evenly. I added some stripes made with Calvin Klein Silverstreak.
Co miesiąc obiecuję sobie, że zużyję wszystkie zapasy kosmetyków, ale marnie mi to idzie. Oto moje pustaki z grudnia.
Every month I promise myself to use all my old cosmetics, but it goes slower than I want. Here are some empties from month of December.