Spośród nieużywanych lakierów wyciągnęłam Chilli nr 61 - przybrudzony róż/fiolet. Został wyprodukowany w 2013 roku, mimo to maluje się nim nadal bardzo dobrze. Nałożyłam 2 cienkie warstwy, nie pamiętam, ale chyba wyschły szybko. Lubię taki kolor, ale jakoś na paznokciach niezbyt mi pasował. Lakier oddałam mamie.
Hi there,
Amongst untried polishes I found Chilli no 61 - it`s kind of dirty pink/purple shade. It says it was produced in May 2013, but I did not have any problem to use it now. I applied 2 thin layers, I don`t remember exactly, but I think they dried fast. Usually I like this colour, but on my nails it didn`t look very well. I gave this polish to my mother.
Hi sweetie! To be sincere I like this colour also on you! A big hug
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fioletami, ale taki kolor mogłabym nosić, bo bardziej przypomina mi jednak róż
OdpowiedzUsuńTak, bardziej róż, ale to zależy od światła :)
UsuńIt looks cool. I bet your mother was happy to receive it :)
OdpowiedzUsuńYes, she said she likes it :)
UsuńMi bardzo podoba sie taki odcien :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny:)
OdpowiedzUsuńTeż nie patrzę na daty ważności lakierów. U mnie wszystkie starocia mają jeszcze super formułę ;)
OdpowiedzUsuńKolor fajny, ale do mojego odcienia skóry na pewno by nie pasował.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie do każdego pasuje.
UsuńMam identyczny kolor hybrydy :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBeautiful shade :)
OdpowiedzUsuńSuch a lovely colour :)
OdpowiedzUsuńIt looks stunning, I like this shade!
OdpowiedzUsuń