niedziela, 31 maja 2015

***WYPRZEDAŻ***

Hej Kobietki,

Nadszedł czas małych porządków - chcę pozbyć się lakierów, których raczej nie użyję w niedalekiej przyszłości. Jeżeli coś wpadnie Wam w oko, to dajcie znać.

Wszystkie lakiery znajdziecie w zakładce "wyprzedaż".



Ukwiecony projekt - tydzień 1

Witajcie,

Projekt u Red Rouge ledwie się skończył, a już Modnania przyszła z kolejnym. Miałam nie brać udziału, bo wiem, że teraz będzie u mnie krucho z czasem, ale Ania powiedziała, żebym chociaż spróbowała. A co mi tam, najwyżej pominę jakiś tydzień ;-) Szczegóły projektu znajdziecie tutaj: http://modnania.blogspot.nl/p/ukwiecony-projekt.html.



Pierwszy tydzień to róże - małe i duże. Już na starcie okazało się, że czas jest moim wrogiem ;-) Planowałam namalować róże ręcznie wczoraj, ale pospałam do 10-ej (!), później trzeba było zrobić jakieś zakupy i nieco ogarnąć dom, a wieczorem umówiliśmy się ze znajomymi. Tak więc sięgnęłam po najłatwiejsze rozwiązanie, czyli naklejki. Na biały Lemaxowym marmurek nałożyłam róże z BPS - Y037.  Jako mały bonus możecie zobaczyć prawdziwe róże w moim ogródku oraz prezent, który dostałam od ukochanego :)





piątek, 29 maja 2015

Czerwony lakier od BPS

Żółty Revlonik z poprzedniego wpisu jest fajny, ale może by go nieco przyozdobić? Do tego użyłam czerwonego lakieru do stempli (znajdziecie go pod tym linkiem) od Born Pretty Store. Normalnie kosztuje $4,99, ale w tej chwili można go kupić w promocyjnej cenie $2,99. Lakier ma bardzo dobrą konsystencję i ładnie odbija się na paznokciach. Co tu dużo gadać - popatrzcie. Przypadkiem zniszczyłam końcówkę środkowego paznokcia, nie wygląda to zbyt estetycznie, ale mam nadzieję, że przymkniecie oko :)



Kilka dni wcześniej użyłam go na białym lakierze i też wyglądał bardzo ładnie:



Ten lakier i wiele innych ciekawych produktów znajdziecie w dziale nail art. Pamiętajcie o moim kodzie, dzięki któremu otrzymacie 10% zniżki na artykuły w regularnej cenie:

KBL91



czwartek, 28 maja 2015

Revlon Buttercup

Widzę, że neonowy lakier z poprzedniego postu wielu z Was przypadł do gustu :) Ja też nosiłam go z przyjemnością przez... cały 1 dzień. Siedząc w pracy zauważyłam, że zgubiłam jeden paznokieć, tzn. baza peel off pięknie się odkleiła pozostawiając gołą płytkę. Zerwanie reszty to była tylko formalność ;-)
No cóź, trzeba wybrać kolejny lakier...
Padło na Revlon Buttercup. O ile nie przepadam za żółtymi lakierami, to uważam, że ten jest śliczny - jaśniutki, zgodnie z nazwą maślany kolor. Pędzelek jest średni, nie za gruby, nie za cienki - niezły, ale trafiały mi się lepsze. Lakier ma dobrą konsystencję - nie spływa na skórki, ale trzeba szybko malować, bo inaczej można zrobić "dziury". Żółte lakiery często kiepsko kryją, ale nie ten :) 2 średnie warstwy wystarczą. Schnie szybko, na początku pięknie błyszczy, ale ten efekt znika po kilku godzinach (nie jest matowy, ale też nie błyszczy szkliście). O ile dobrze pamiętam, to zapłaciłam za niego € 2, czyli ok. 8 zł. Za te pieniądze jest to dobry zakup. Tak prezentuje się w pełnym słońcu:




poniedziałek, 25 maja 2015

Neonowo

Witajcie,

Oglądając inne blogi, dochodzę do wniosku, że neony są bardzo lubiane. Dziś na moich paznokciach jeden z nich. Jak zobaczyłam ten lakier w drogerii, to stwierdziłam, że muszę mieć w swojej kolekcji coś takiego (za € 1,25, czyli ok. 5 zł grzech było go nie wziąć). Oto Casuelle Let`s celebrate 01. Z tą marką spotkałam się po raz pierwszy, informacja na opakowaniu mówi, że lakier został stworzony przez holenderską firmę Trefinna, a wyprodukowany w Chinach.
W bladoróżowym lakierze zatopione jest mnóstwo neonowych heksów i piegów. Mój manicure rozpoczęłam od nałożenia bazy peel-off oraz 1 warstwy białego lakieru. Na to 2 warstwy Casuelle. Na początku miałam wrażenie, że drobinki nie rozkładają sie regularnie, ale teraz nie wygląda to źle, jedynie na środkowym palcu jest ich więcej. Mimo że nałożyłam na koniec Essie Good to go, to jednak lakier dosyć długo pozostał plastyczny i na końcu środkowego paznokcia powstał jakby glutek.
Ogólnie efekt końcowy podoba mi się - jest to coś innego niż zazwyczaj noszę :) A jak Wasze opinie?





 

piątek, 22 maja 2015

BARRY M Road Rage

Będąc w Dublinie musiałam zajrzeć do lokalnej drogerii i zobaczyć, co mają dobrego ;-)
Wybrałam 2 lakiery osławionej marki Barry M. Dziś pokażę Wam piękny miętowy kolor o nazwie Road Rage.
Pędzelek jest bardzo wygodny i świetnie manewruje się nim przy skórkach. 2 cieniutkie warstwy wystarczają do pełego krycia. Jest to seria "Quick dry" i rzeczywiście lakier wysycha w ciągu kilku minut. Rozczarowała mnie jedynie trwałość. Nałożyłam na Barrego białe delikatne stemple, wszystko wyglądało pięknie. Było już późno, więc stwierdziłam, że zrobię zdjecia następnego dnia. Niestety, odpryski pojawiły się w ciągu dnia i jak wróciłam z pracy to już nie było czego fotografować. Po 48h od pomalowania paznokcie nadawały się tylko do zmycia. A szkoda, bo uroda tego lakieru jest niezaprzeczalna... Chyba jednak dam mu drugą szansę ;-)





wtorek, 19 maja 2015

Moje odżywki/lakiery bazowe

Zawsze używam jakiejś bazy pod lakier, jest to szczególnie ważne przy intensywnych lub ciemnych kolorach.
Obecnie mam 3 odżywki (są osoby, które twierdzą, że tego typu produkty nawet nie stały koło odżywek ;-)): Lovely Silky Power i Nail Growth oraz osławioną Eveline 8 w 1 Total action.


 Silky Power zużyłam w ok. 3/4. Na opakowaniu jest napisane, że preparat zapobiega łamaniu się paznokci  i przebarwieniom. Zalecane jest stosować przez 2-3 tygodnie. Brakuje dokładnego składu - jest tylko napisane, że produkt zawiera m.in. jedwab, witaminy oraz filtry UV.
Moja ocena? Raczej nie mam problemu z łamliwymi paznokciami, więc nie mogę wypowiedzieć się o tej części, natomiast rzeczywiście lakier w miarę nieźle chroni przed przebarwieniami płytki. Można go stosować solo - mleczny kolor delikatnie rozjaśnia paznokcie. Używałam go nieregularnie przez prawie rok. Teraz niestety zgęstniał na tyle, że nadaje się tylko do kosza (i zaraz po tym poście w nim wyląduje).

Druga buteleczkat to Nail Growth również od Lovely. Producent opisuje ją jako preparat stymulujący wzrost paznokcia. Zawiera m.in. soję, wapno i kwasy roślinne. Również zaleca stosować przez co najmniej 2 tygodnie.
Jak sprawdził się u mnie? Kiepsko. Nie wiem, czy mam jakiś felerny egzemplarz, czy jak, ale zawsze po nałożeniu na niego kolorowego lakieru pojawiają się bąble na niemal każdym paznokciu. Nadzwyczajnego wzrostu też nie zanotowałam. Nie chroni płytki przed przebarwieniami. Więcej go nie kupię.


Na koniec produkt, który wzbudza wiele kontrowersji, czyli Eveline 8 w 1 Total action. Jednym pomógł, innym mocno zaszkodził. Ja na szczęście nie miałam żadnych "przygód", ale przyznam, że kiedy czytałam historie innych kobiet, na jakiś czas go odstawiłam i bałam się stosować. Jednak stwierdziłam, że skoro po zużyciu połowy buteleczki nic się nie działo, to mogę do niego wrócić. W tej chwili kończę drugie opakowanie. Znów jakichś rewelacyjnych efektów nie zauważyłam, ale sprawdza się jako baza. Jedynym niepokojącym objawem jest delikatne pieczenie, ale - tylko małych paznokci i tylko jak mam bardzo zimne ręce. Jak tylko włożę dłonie np. pod koc to nieprzyjemne uczucie mija.

W kolejce mam 2 nowe produkty do wykorzystania. Za jakiś czas dam Wam znać jak się spisały.
A jakie są Wasze ulubione bazy pod lakiery i odżywki? I co myślicie o powyższych?

niedziela, 17 maja 2015

Projekt SM - tydzień 6

Malowałam, cały weekend malowałam...ale nie paznokcie, niestety... Umówiliśmy się z facetem na zrobienie ścian w salonie, ale zaśpiewał taką cenę, że podziękowaliśmy mu. A że już wszystko było przygotowane, to postanowiłam sama wziąć się do roboty. Na pewno nie wyszło mi tak jak zawodowemu malarzowi, ale też nie najgorzej, a spora suma została w moim portfelu :) W przerwie między sprzątaniem i układaniem wszystkiego z powrotem zmalowałam coś na ostatni tydzień projektu u Red Rouge.
W głowie miałam nieco inny plan, ale nie jestem najlepsza z celowaniem stemplem dokładnie w miejsce, gdzie bym sobie tego życzyła ;-) Zdobienie proste, jednak według mnie eleganckie. Użyłam czarnego lakieru Calvin Klein i srebrnego Revlon Chance Encounter oraz płytki BP-25.
Co myślicie o takich paznokciach?







wtorek, 12 maja 2015

Happy B-day to me, czyli rozdanie dla Was :)

Moja pasja do lakierów zaczęła się dawno dawno temu... Pamiętam, że na początku w mojej skromnej kolekcji gościły lakiery Inglot i Bell. Przez wiele lat posiadałam po 5-7 buteleczek, aż odkryłam świat blogów :) Podglądałam idealnie pomalowane paznokcie i piękne zdobienia i zazdrościłam. A że raczej nie należę do osób, które tylko siedzą i mówią, że inni mają lepiej, to wzięłam sprawy w swoje ręce (dosłownie!) - najpierw pracowałam nad lepszym wyglądem dłoni. Po jakimś czasie zaczął mi w głowie kiełkować pomysł założenia bloga. Długo z tym zwlekałam... aż w końcu postanowiłam spróbować. I w ten oto sposób dokładnie rok temu zamieściłam pierwszy wpis.
Na pierwszy ogień poszedł mój ukochany KIKO Satin nr 415:


Poza tym napisałam 107 innych postów, pokazałam Wam sporo lepszych lub gorszych lakierów, pokusiłam się też na proste zdobienia, głównie przy użyciu stempli.



Może nie jestem bardzo popularną blogerką, ale cieszy mnie, że ktoś tu zagląda. Szczególnie dziękuję za wszelkie komentarze - przez to wiem, że czytacie i oglądacie to, co wyprodukowałam :)
Dlatego zgodnie z blogową tradycją mam dla Was małe rozdanie.

Zasady są proste:
Aby wziąć udział, należy być publicznym obserwatorem bloga, zamieścić poniższy baner wraz z linkiem do tego posta na swoim blogu oraz wypełnić zgłoszenie pod tym postem według wzoru:

1. Obserwuję jako:
2. Link do baneru:
Za to jest 1 punkt.

Osoby, które przed dniem dzisiejszym (tj. 12.05.2015) były publicznymi obserwatorami i udzielały się w komentarzach zasługują na dodatkowe 2 punkty :)

Miło mi będzie, jeżeli dodacie Pazurki do listy odwiedzanych blogów na pasku bocznym - za to też jest 1 punkt.

Regulamin:
1. Rozdanie trwa od dn. 12.05.2015 do 07.06.2015, a organizatorem jestem ja - autorka bloga "Pazurki i inne bzdurki".
2. Zwycięzca zostanie wyłoniony w drodze losowania.
3. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone w ciągu 3 dni. Zwyciezca ma 3 dni na przesłanie maila z danymi kontaktowymi.
4. Nagroda zostanie przesłana na mój koszty na terenie Polski.
5. Rozdanie nie podlega przepisom z Ustawy o grach i zakładach wzajemnych z dn. 29 lipca 1992 (Dz. U. z 2004 r. nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
6. Zastrzegam sobie prawo do zmiany regulaminu lub odwołania rozdania z przyczyn ode mnie niezależnych.


Ach, no i najważniejsze! Co jest nagrodą? Zestaw mini-lakierów Essie, lakier Depend oraz lakier i cień do powiek NYC. Wszystko jest nowe.

http://pazurkiiinnebzdurki.blogspot.nl/2015/05/happy-b-day-to-me-czyli-rozdanie-dla-was.html

Powodzenia!

niedziela, 10 maja 2015

Recenzja płytki BPS L-007 i przedurodzinowe zdobienie

Jakiś czas temu dostałam propozycję przetestowania kilku produktów dla Born Pretty Store. Wybrałam 3, a wśród nich płytkę BPS L007. Obecnie płytka kosztuje $5.99, ale czasem pojawiają się promocje. Jeżeli nie chcecie czekać, to możecie użyć mojego kodu KBL91, dzięki któremu obniżycie cenę o 10%.


Płytka zawiera 15 wzorów całopaznokciowych oraz 10 mniejszych - całkiem dużo, można stworzyć wiele ciekawych zdobień :) Oczywiście front jest ochroniony niebieską folią, którą trzeba zdjąć przed użyciem (nie wiem, czy czytają to jakieś osoby, które jeszcze nie stemplowały paznokci, dla pozostałych jest to oczywista oczywistość). Duże wzory bez problemu pokryją całą płytkę, no chyba że ktoś ma wyjątkowo szerokie lub długie paznokcie. Wszystkie odbijają się całkiem dobrze, większość za pierwszym razem. 

Pierwsze zdobienie mogłyście oglądać w poprzednim wpisie:





Na lewej dłoni użyłam innego wzorku:


Wystemplowałam teżpazurki na zielonym Orly Coachella Dweller, niestety zielony KIKO Satin nr 416 okazał się zbyt słabo napigmentowany i nie do końca byłam zadowolona z efektu (niby jest ładnie, a jednak to nie to).


Mam dla Was jeszcze jedno zdobienie. We wtorek mój blog będzie miał rok! Dlatego też dziś na moich paznokciach zagościł pierwszy zrecenzowany lakier - KIKO Satin nr 415. Jest to jeden z moich ulubieńców, jak klikniecie na jego numerek, to przeniesiecie się do pierwszego postu. Dla drobnego urozmaicenia jeden paznokieć pomalowałam białym GR Rich Color nr 76, dodałam wzorek z płytki BPS L-007, a tzw. final touch to ćwieki z chińczyka za całe 99 centów :)






Płytkę i inne ciekawe przybory do zdobienia paznokci możecie znaleźć w dziale "nail art". Na wszystkie nieprzecenione produkty możecie użyć mojego kodu rabatowego: KBL91 (korzystajcie, korzystajcie, bo jeżeli zrobicie to min. 10 razy to BPS zafunduje nam rozdanie ;-))

KBL91

piątek, 8 maja 2015

Czerwona truskawka, czyli rosso fragola

Lubię próbować różne marki, jak gdzieś jadę to przywożę sobie nową buteleczkę lakieru.
Dziś mam dla Was coś ze słonecznej Toskanii :) Włoski lakier Royal Beauty Rosso Fragola, czyli czerwona truskawka :) Ma piękny intensywny kolor jak tytułowa truskawka, który za cholerę nie chciał wyjść na zdjęciach (zarówno w świetle dziennym jak i z lampą wygląda na niemal pomarańczowy, nawet nie potrafiłam nic zdziałać w Picasie) . Nakłada się idealnie - udało mi się równo pomalować paznokcie, pierwsza warstwa kryje już nieźle, bez żadnych smug, ale dołożyłam drugą. Lakier pięknie błyszczy i szybciutko schnie. Niestety, w Polsce nie jest dostępny, ale jeżeli przypadkiem będziecie we Włoszech i zobaczycie go w jakiejś drogerii, to z czystym sumieniem mogę go polecić :) Przy lampie błyskowej było widać nieco prześwitujące końcówki, ale w rzeczywistości nie rzuca się to w oczy.
Dla drobnego urozmaicenia dodałam czarny stempelek (Essence do stempli) na białym tle (GR Rich Color nr 76). 
Co myślicie o takim mani?
Miłego weekendu!






niedziela, 3 maja 2015

Projekt Stemplowej Maniaczki - tydz. 4

Cześć,

Dziś zobaczycie istną tęczę - chyba pierwszy raz mam na paznokciach tyle kolorów w takiej ilości :)
Zdobienie zupełnie nie w moim stylu, stworzone tylko na projekt u Red Rouge, a jednak na swój sposób podobało mi się. I nie tylko mnie - moi niezawodni koledzy z pracy zachwycili się kolorowymi pazurkami :D Jeden z nich chciał się pochwalić wiedzą i mówi do drugiego: "wiesz jak to się robi? Jest taka specjalna maszyna, wkłada się ręcę i po chwili wyciąga się ze wzorkiem". Kiedyś czytałam o tym, chyba w niektórych salonach Inglota można było zafundować sobie "paznokcie z maszyny", ale ja osobiście nigdy nie spotkałam się z tym urządzeniem. Mimo to podziwiam wiedzę ponad 50-letniego faceta :D
W sumie zdobienie zrobiłam 2 razy - w czwartek i wczoraj, więc możecie zobaczyć drobne różnice pomiędzy zdjęciami. Użyłam moi malutkich chińskich lakierów Fizz - te o intensywnych kolorach są idealne do stempli, biją na głowę wszelkie Konady i inne drogie marki. Wzorek odbity z płytki Mo You London PRO XL 07.