poniedziałek, 4 lutego 2019

Empties in January

Jak co miesiąc robię małe podsumowanie zużytych produktów. Tym razem dokładniej przejrzałam swoje zbiory i wyrzuciłam produkty, które zupełnie się nie sprawdzały.

Like every month I am making a small overview of used products. This time I cleaned up my stock and thrown things didn`t work.


Zaczynamy od produktów do paznokci. 
Etos baza wygładzająca - u mnie sprawdziła się super, z pewnością kupię ponownie.
Born Pretty Store baza peel off - wyrzuciłam niemal całą buteleczkę, bo zupełnie nie sprawdzała się, jak wyschła, to nie dało się jej zdjąć ze skóry.

Let`s start with nail products.
Etos ridgefilled and base coat - it worked perfect for me, I will buy it again.
Born Pretty Store peel off base - I thrown almost full bottle, because it didn`t work at all, once it was dry, it was impossible to remove it from my skin.



Uroczy lakiery NTN, ale potrzebuje 4 warstw! Nie mam tyle cierpliwości.

Lovely nail polish NTN, but it needs 4 layers! I`m not patient enough to use it.


Color Club Macaroon swoon - śliczny jasny żółty, bardzo go lubiłam, ale zgęstniał tak, że nie da się używać.

Color Club Macaroon swoon - pretty light yellow, I really liked it, but it became so thick that impossible to use anymore.


Zmywacz do paznokci Essence - nie tak dobry jak stara wersja, ale nadal lepszy od większości dostępnych w Holandii. Pewnie kupię ponownie.
Sally Hansen masełko do skórek i paznokci - kupiłam przez bardzo dobre opinie w internecie, niestety, ja nie byłam zachwycona. Produkt ok, ale bez szału.
Eveline miękkie i zadbane skórki - mój ulubiony produkt do usuwania skórek, kupię ponownie.

Nail polish remover Essence - not as good as old version, but still better than most ones available in The Netherlands. Probably I will buy it again.
Sally Hansen nail quencher - I read many positive opinions about it, but unfortunately, I wasn`t very happy. It was ok-ish.
Eveline soft and healthy cuticles - my favourite products for removing cuticles, I will buy it again.


Cienie Astor - kupione na jakiejś wyprzedaży dawno temu, ten pojedynczy był bardzo kiepski, podwójny - nawet w porządku, ale leżał już za długo.

Eye shaddows Astor - I bought them long time ago during a sale, the single one was bad, the double one - quite good, but too old to use it.


Ziaja Kuracja dermatologiczna AZS - bardzo dobry szampon, możliwe, że kupię go ponownie. Olejek Isany - co za badziewie! Nawet kropelka sklejała włosy, zamiast im pomagać, to bardzo je obciążała, wyrzuciłam prawie całą butelkę.

Ziaja Dermatologic cure - very good shampoo, probably I will buy it again. Hair oil Isana - what a crap! Even a small drop was like a glue, instead of helping, it made my hair looking very bad. I thrown almost full bottle. 


Pasta do zębów Himalaya - w pierwszej chwili nie przypadł mi do gustu jej nieco gliniasty smak, ale szybko się przyzwyczaiłam, ładnie czyściła zęby i dawała uczucie świeżości. Kupię ją ponownie. 
Maska w płachcie Pure Smile - nie zauważyłam jakiegoś specjalnego działania.

Himalaya dental cream - at the begining I didn`t like its clay taste, but I got use to it quite fast, my teeth were clean and fresh. I will buy it again.
Sheet mask Pure Smile - meh, nothing special.


Nacomi czarne mydło - trochę dziwne, nie w moim stylu. Naturalne masło shea - dla mnie zbyt tłuste i ciężkie. Kiedyś używałam go tylko do paznokci i było ok, ale na całe ciało to dla mnie za dużo. Było już przeterminowane.

Nacomi black soap - a bit weird, not my style. Natural shea butter - too heavy for me. In the past I used it for my nails only and it was ok, but for the whole body it`s too much for me. It passed its due date.



12 komentarzy:

  1. ja w styczniu zużyłam odżywkę, maseczkę, krem, żel pod prysznic, puder, bronzer:D więc też nie jest źle;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja przymierzam się już jakiś czas do czarnego mydła, muszę je w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten 1 rzeczywiście wyglądał na taki cienki. Aż ciężko uwierzyć, że to 4 warstwy. Powiedziałabym, że mniej.
    No ładny ten żółtek :)
    Szkoda, że ta Isana to takie dno ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo nie wiedziałam, że Eveline ma coś fajnego do skórek. Muszę na to zerknąć przy okazji ;) Co do serum z Isany, to wydaje mi się, że większość osób używa go tylko do zabezpieczenia końcówek włosów. Sama myślę nad zakupem w tym celu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie nakładalam tego serum na całe wlosw, a właśnie na koncowki i według mnie nie jest to dobry produkt, ale jeżeli chcesz to możesz wypróbować.

      Usuń
  5. Szkoda, że ten żółty potrzebuje aż tylu warstw, bo jest naprawdę śliczny :<

    OdpowiedzUsuń
  6. Color Club Macaroon is so so pretty

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię czarne mydło, ale mam z innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pasta do zębów Himalaya to jedyna rzecz którą znam z powyższego zestawienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Te różowe pazurki mi się podobają :D szkoda, że trzeba tyle warstw. Nie dla mojej cierpliwości. super wpis kochana :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie zacząłem użyć ten szampon z Ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń